Sześć nóg, dwa serca, jedno zwycięstwo! czyli Hard Dog Race Base Poland po raz drugi.
13:53:00
Po udziale w pierwszej polskiej edycji HDR z niecierpliwością czekałam na informacje gdzie i kiedy odbędzie się kolejny bieg. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że znajdziemy się w drużynie BLOGERZY ATAKUJĄ -12 psich bloggerów, którzy 12.maja 2018 roku spotkają się w Zawiesiuchach (35 km od Warszawy) i wspólnie pokonają 6 km
i 16 przeszkód.
fot. Plemię Apacza |
- ZAPSIENI W SIECI
- ZAMERDANI
- HUSKY LOVE
- AQUA ALASKAN MALAMUTE
- HAWK & WOLF
- NA WYPAD Z PSEM
- PLEMIĘ APACZA
- STACJA DRUGIE ŻYCIE
- ADO JACK RUSSELL
- BROS TEAM- BROTHERS ON TOUR
Po dotarciu na miejsce mimo tylko godzinnej drzemki, wyczuwalny był ogrom pozytywnej energii i w mgnieniu oka zapomniałam o bezsennej nocy. Emocji dodawał fakt, że z większą częścią naszych 2 drużyn znałam się tylko z internetu. Drużyn, ponieważ team wg regulaminu liczył 6 psio - ludzkich duetów. Łatwo było wszystkich namierzyć, ponieważ wszyscy startowaliśmy w takich samych koszulkach. Warsztat Koszulkowy dziękujemy!! Koszulki super się sprawdziły, coś czuję, że często będę jej używać podczas biegów.
fot. Na Wypad Z Psem |
fot. Zamerdani |
fot. Bros Team |
Koszulki zostały dokładnie przetestowane. fot. Justyna Gettel |
Jako, że od niedawna jestem w posiadaniu kamerki sportowej, w ramach relacji planowałam przygotowanie filmiku. Pierwszym pomysłem było przymocowanie urządzenia do psa, ale po zamontowaniu kamerki do psich szelek, okazało się, że Rasta swoją głową zasłania cały widok, szelki ludzkie zasłaniały wszystkie informacje na koszulce i numer startowy. Ostatecznie stanęło na nadgarstku. Wszystko byłoby ok, ale na starcie zamiast włączyć kamerkę, zrobiło się zdjęcie, a kiedy się zorientowałam i w połowie biegu faktycznie włączyłam nagrywanie, po chwili skończyło się miejsce na karcie pamięci.
Tak nagrywa się wyłączoną kamerką podczas biegu :D fot. Na wypad z psem |
fot. Zamerdani |
fot. Ado Jack Russell |
Żeby było zabawniej po powrocie do domu odkryłam, że w zestawie mocowań jest również wysięgnik, który spokojnie można przyczepić do psich szelek, i już psia głowa niczego nie zasłania :D Tak jestem blondynką, zardzewiałą, ale wciąż blondynką, gdyby ktoś miał wątpliwości.
Bieg w błocie? W jakim błocie, skoro w bagażniku tak czysto :) |
z Papu Vege (Paweł ogromne senkju za polecenie tego miejsca! Trafiłeś w mój gust w 100%).
Jak wiadomo z pełnym brzuszkiem spaceruje się o wiele przyjemniej i wszystko dookoła jest piękniejsze.
Mimo pomału pojawiającego się zmęczenia, spacer ul. Piotrkowską mnie zachwycił.
Ławeczka Tuwima. |
z miskami z wodą.
Jako, że zmęczenie zaczęło się w końcu wszystkim udzielać, wróciliśmy do auta, w nawigację wbiliśmy kolejny cel: Toruń i ruszyliśmy w drogę. Plan był jechać na tyle ile starczy sił. Nocleg mieliśmy ze sobą, bo psiobus bywa idealnym domem, więc nie było żadnego ciśnienia, jak daleko mamy dojechać. Strasznie podoba mi się, że na trasach powstały parkingi wraz z sanitariatami, gdzie można odpocząć, a także skorzystać z prysznica, dzięki czemu z samego rana można ruszyć w dalszą podróż czysto i pachnąco :)
Toruń, mimo iż tutaj nie było iskier, również zostanie pozytywnym wspomnieniem. Miły Pan na starówce,
który z ogromnym uśmiechem puszczał bańki mydlane specjalnie na życzenie Figi.
Trafiliśmy na brak tłumów, dzięki czemu można było się spokojnie porozglądać. Największym atrakcją była klimatyczna kawiarnia Ahoj Cafe (oczywiście psiolubna) i zaprzyjaźniona Karrotka z vege żarełkiem (bezglutenowe vege gołąbki po tajsku zwalają z nóg!).
No daj trochę, no ! |
Wielki potwór okazał się spoko kompanem do zdjęć i wcale nie zjadł przerażonej Figi. |
Bezgłowy team;) |
Wisienką na torcie była wizyta na VI Pikniku Przyjaciół Schroniska, podczas którego w końcu osobiście poznaliśmy wujka Mariusza z Negro Team, który to odpowiada za sportowy element garderoby psiej części zapsionych. Odbyliśmy także miłą pogawędkę z ekipą Dog in Travel, którym dziękujemy za śliczny upominek
(jak tylko zrobię fotkę, pochwalę się na naszym zapsionym profilu).Z ekipą Dog in Travel |
To by było na tyle jeśli chodzi o nasz wypad na HDR. W najbliższym czasie na pupach długo nie posiedzimy, ponieważ 20.maja wybieramy się na VI Kołobrzeski Dogtrekking, a już w czerwcu wybywamy na psi obóz "Korona Karkonoszy z psem"- gdyby ktoś jeszcze miał ochotę dołączyć, koniecznie dajcie znać.
0 comments