Wakacje z psem – jak się do nich przygotować?
04:10:00Śnieżne Kotły - Karkonosze |
Bez względu na to jakie miejsce będzie naszym celem warto
pomyśleć ciut wcześniej o przygotowaniach. Nie mam tu na myśli tylko wyprawki,
bo tak na dobrą sprawę
ją można w kilka chwil skompletować. Natomiast jeśli
chcemy by wspólny urlop był komfortowy również dla naszego psa, odpowiednio
wcześnie powinniśmy zadbać
o socjalizację i zapoznanie zwierzaka z różnymi
miejscami i sytuacjami.
Na podstawie mojego doświadczenia, postaram się troszkę
ułatwić Wam temat przygotowań.
Przygotowania, która o których wspomniałam powyżej staram
się czynić na co dzień. Mój tryb życia nie do końca pozwala mi na planowanie z
dużym wyprzedzeniem, poza tym uwielbiam spontany, a wcześniejsze zadbanie odpowiednią socjalizację psa daje nam komfort i możliwość działania z chwilą.
Na co dzień korzystamy z samochodu, dlatego z tym środkiem transportu mamy
zapoznane całe stado, mimo to od czasu do czasu korzystamy z komunikacji
miejskiej czy przejażdżki pociągiem. Wszystko po to by nikt
z kudłatej części stada się nie stresował, jeśli pojawi się konieczność podróży takim środkiem transportu.
Wiem, że szczytem psich marzeń nie jest
spacer po mieście, zdecydowanie lepsze są lasy, parki czy polany. Dobrze jest
jednak raz na jakiś czas wybrać się i na miejski spacer. Dzięki temu pozwolimy
psu zapoznać się
z zapachami, z hałasem i innymi bodźcami, których nie ma poza miastem. Spacer w okolicy przystanków autobusowych czy tramwajowych tez jest dobrym wstępem do oswajania z podróżami.
Zabierz psa na kawę.
Skoro już wyprawiamy się do miejskiej dżungli, przysiądźmy na chwileczkę w psiolubnym lokalu. Dajmy psu jakiegoś super smaka do memłania, który zajmie go na kilkanaście minut, a my w tym czasie zrelaksujmy się przy aromatycznej kawie czy porcji lodów.
Jeśli miejskie warunki zostaną opanowane, warto ciut podnieść poprzeczkę.
Dworzec PKP, tu również można napić się kawy, a przy okazji zapoznać psa ze
strasznymi dźwiękami pociągów, zapowiedzi odjazdów wydobywających się nagle z
głośników, czy potworów na kółkach, wydających również dość dziwne dźwięki.
Dworzec również jest siedliskiem miliona specyficznych zapachów, nie znanych psom,
które nigdy go nie odwiedziły.
Odwiedzając co jakiś czas takie miejsca unikniemy stresu w podróży, bo nawet jeśli nasz pies nie pokona jakiegoś „potwora”, to przynajmniej będziemy wiedzieć na co uważać, łatwiej będzie nam przewidzieć reakcję psa, a także prostsze będzie planowanie urlopu.
Ważną rzeczą, o której według mnie koniecznie powinno się wcześniej pomyśleć
jest kaganiec (oczywiście mówię o modelu, który jest lekki, dobrze dobrany i
pies może swobodnie w nim otworzyć pysk – żadne taśmowe nie wchodzą w grę). Jeżeli
na spokojnie zbudujemy pozytywne skojarzenia i przyzwyczaimy psa do noszenia
namordnika, to wcale nie będzie on dla niego karą. W wielu miejscach jest wymóg
noszenia go przez psy,
a czasami może się zdarzyć sytuacja, w której zapewni on bezpieczeństwo psu, nam i otoczeniu.
z kudłatej części stada się nie stresował, jeśli pojawi się konieczność podróży takim środkiem transportu.
Plenerowe śniadanie w Szklarskiej Porębie |
z zapachami, z hałasem i innymi bodźcami, których nie ma poza miastem. Spacer w okolicy przystanków autobusowych czy tramwajowych tez jest dobrym wstępem do oswajania z podróżami.
Wizyta w Galerii Handlowej "Kaskada" |
Skoro już wyprawiamy się do miejskiej dżungli, przysiądźmy na chwileczkę w psiolubnym lokalu. Dajmy psu jakiegoś super smaka do memłania, który zajmie go na kilkanaście minut, a my w tym czasie zrelaksujmy się przy aromatycznej kawie czy porcji lodów.
Jeśli miejskie warunki zostaną opanowane, warto ciut podnieść poprzeczkę.
Wszyscy lubią łakocie ;) |
Odwiedzając co jakiś czas takie miejsca unikniemy stresu w podróży, bo nawet jeśli nasz pies nie pokona jakiegoś „potwora”, to przynajmniej będziemy wiedzieć na co uważać, łatwiej będzie nam przewidzieć reakcję psa, a także prostsze będzie planowanie urlopu.
Z widokiem na Wały Chrobrego. |
W tle Filharmonia Szczecińska. |
a czasami może się zdarzyć sytuacja, w której zapewni on bezpieczeństwo psu, nam i otoczeniu.
Z rzeczy, o których warto jeszcze pomyśleć wcześniej, nie przed samym wyjazdem jest psi paszport. Owszem jego wyrobienie trwa kilka chwil, ale szczególnie przy spontanicznym wyjeździe może się okazać, że lecznica jest już zamknięta, w najbliższej nie wyrabiają paszportów, albo spieszy nam się tak bardzo, że wizyta u weta nam nie po drodze. Koszt takiego psiego dokumentu wynosi około 100 zł, a do jego wyrobienia konieczne jest ważne szczepienie przeciwko wściekliźnie i chip (pamiętajcie o tym by chip był zarejestrowany! Nawet jeśli weterynarz powie, ze to zrobi, sprawdźcie czy na pewno i czy nie ma jakiś błędów - mój Shadow przez ponad rok był wpisany jako suka :D ).
Podczas kameralnego koncertu duetu BAiKA |
Bardzo ważne są też adresówki. Moje stado ma zawieszkę przy
każdej obroży i szelkach (z numerami telefonów do kontaktu, numerami chipów
oraz info, że są z Polski). Żeby w sytuacji awaryjnej, ktoś kto je znajdzie,
jak najszybciej mógł się z nami skontaktować i znacząco ograniczyć czas, w którym pies będzie z dala od nas. Nie ważne czy jesteśmy w okolicach domu, czy w podróży, adresówki uważam za totalny must have, zawsze.
jak najszybciej mógł się z nami skontaktować i znacząco ograniczyć czas, w którym pies będzie z dala od nas. Nie ważne czy jesteśmy w okolicach domu, czy w podróży, adresówki uważam za totalny must have, zawsze.
Zdarza się, że na spacery chodzimy w nietypowym towarzystwie ;) |
Kiedy wiemy, że urlop
poza domem nie będzie niczym stresującym dla naszego psa, możemy przejść do
kolejnego etapu planowania, czyli wyboru miejsca.
Jeżeli urlop organizujemy SAMI, podczas wyboru celu podróży powinniśmy:
Jeżeli urlop organizujemy SAMI, podczas wyboru celu podróży powinniśmy:
- Upewnić się, że w miejscu w którym planujemy nocować mogą przebywać psy – warto przy rezerwacji dokładnie opisać rasę, rozmiar, albo nawet wysłać zdjęcie psa. Często się zdarza, że „można z psem” oznacza tylko malutkie rasy. Jeśli korzystamy z wyszukiwarki miejsc noclegowych koniecznie zadzwońcie i zapytajcie czy na pewno można z psem.
- Zorientować się jak wygląda psiolubność okolicy, którą zamierzamy zwiedzać. Czy przypadkiem nie wybieramy się w region, gdzie jest zakaz wprowadzania psów. Dobrze jest sprawdzić przepisy obowiązujące w danym mieście, by dowiedzieć się czy możemy i w jakich okolicznościach psa puścić luzem itp. (w nowych miejscach mimo wszystko polecam puszczać psy tylko na terenie ogrodzonym, ewentualnie na długiej lince).
- Przed wyjazdem warto zadbać też o listę z kontaktem do okolicznych weterynarzy, oraz zorientować się czy są opcje, że ktoś w razie nagłej sytuacji przyjmie naszego psa poza oficjalnymi godzinami otwarcia lecznicy.
- Jeżeli w planach mamy przekroczenie granicy, konieczne jest sprawdzenie przepisów obowiązujących przy wwożeniu psa do każdego państwa, przez które chociażby będziemy przejeżdżać, pamiętajcie też o drodze powrotnej. Głównie chodzi o rodzaje i terminy szczepień, ewentualne badania dodatkowe (chociażby miareczkowanie poziomu przeciwciał przeciw wściekliźnie), dobrze jest też sprawdzić wymagania dotyczące sposobu przewozu psa, żeby nie załapać się na mandat.
Podczas wernisażu w galerii sztuki. |
Jeżeli decydujemy się na zorganizowany wypoczynek dedykowany
osobom z psem:
- Dokładnie zapoznać się z regulaminem i planem wycieczek i atrakcji w nim zazwyczaj zawarte są wszystkie istotne informacje, które pozwolą nam na odpowiednie przygotowanie się do urlopu.
Psi bagaż, co powinien zawierać?
Wszystko w zasadzie zależy od formy, celu i czasu podróży,
dlatego listę można modyfikować wg potrzeb
i predyspozycji psa.
i predyspozycji psa.
- Psie dokumenty z ważnymi wpisanymi szczepieniami i odrobaczeniami
- Obroża + zwykła smycz + codzienne szelki, jeśli obroża tak jak u nas służy do ozdoby i przyczepienia adresówki :)
- Szelki typu sleed + linka z amortyzatorem + pas dla człowieka
- Odblaski (my mamy odblaskowe rzepy w szelkach codziennych,
dodatkowo przyczepione po kilka
w sleedach i pasie do dogtrekkingu) - Świecące obroże – bezpieczeństwo jest dla nas na pierwszym miejscu, a po zmroku się bardzo przydają. Mamy jeszcze światełka rowerowe silikonowe (kupione po 2-3 zł/szt), które dodatkowo przyczepiamy do szelek.
- Woreczki na psie odchody
- Kaganiec – bierzemy ze sobą zawsze, tak w razie w
- Miski podróżne (na wyjazdy zawsze biorę po jednej składanej na psa i używam zarówno w miejscu noclegu jak i podczas wycieczek do jedzenia i picia tą samą)
- Karma (na aktywne wyjazdy biorę zawsze więcej, bo przy zwiększonej aktywności psiaki potrzebują więcej zjeść)
- Pojemnik na część karmy, którą zabieramy na wędrówkę
- Suplementy, izotoniki, dodatki (moje futra na co dzień dostają dodatki na stawy, a na aktywne wyjazdy dodatkowo (często zamiast wody) dostają wodę z Pokusa Premium Plus)
- Woda dla psów (w górach często spotykane są strumyki, rzeczki, dlatego nie trzeba brać jej aż tak dużo)
- Ręczniki szybkoschnące (zajmują niewiele miejsca, szybko schną, można je wykorzystać podczas wędrówki jako legowisko np. podczas przerwy w schronisku)
- Szampon (podczas wyjazdów raczej nie kąpie psów, ale zabezpieczam się na sytuację,
- gdyby któreś z nich postanowiło wytarzać się w czymś bardzo zapachowym)
- Szczotka do czesania (przydaje się szczególnie po zmoczeniu sierści, kiedy zaczyna się z psa sypać)
- Po jednej max 2 sztukach ulubionych zabawek w tym szarpak
- Saszetka z zapasem smakołyków + kilka smaków do memłania,
które zajmą psu dłuższą chwilę,
kiedy np. pójdziemy na obiad lub kawę - Derki/kurtki dla psów – przydają się w chłodniejszych i wietrznych warunkach, a także kiedy dłuższy czas planujemy chodzić w deszczu.
- Zawsze mam ze sobą apteczkę, a podróżując z psami dodatkowo do standardowego wyposażenia apteczki osobistej mam: bandaż samoprzylepny, węgiel, urosept, wapno, octanisept, skarpetki niemowlęce (świetnie nadają się do podtrzymywania opatrunków)
W górach śniadanie najlepiej smakuje tak podane. |
4 comments
Świetny wpis! Pomoże nam się przygotować na naszą majówkę z Tiara :-) jakiej firmy kaganiec polecasz? Jestem też ciekawa informacji typu co ile jadąc samochodem robić przystanki z psem? Jak długie? Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że się przyda i czekam na relacje z Waszej majówki. Jeśli chodzi o kagańce, to u nas idealnie sprawdzają się Baskervile, ale jakbym miała teraz kupować, to poszukałabym ich odpowiedników z TRIXIE. Są bardziej plastyczne, miękkie i mają lepszy system mocowania, nawet są chyba ciut lżejsze.
UsuńWłaśnie jestem na etapie zbierania wskazówek jak bezpiecznie i z głową przygotować się do urlopu z psem. Tym sposobem trafiłam tutaj i pozostanę na dłużej, aby móc przeczytać więcej Twoich artykułów. Wczasy planuję przełom marca i kwietnia. I już wiem, że muszę lada dzień wdrożyć spacery w skupiska miejsce z dużym naciskiem na dworce. Bo właśnie pociągiem, a później metrem będziemy sporo się przemieszczać.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń