10 kg psiego szczęścia - dziękujemy :)
01:00:00
Wyszłam rano z domu, telefon - kurier. Ma paczkę, ale niczego nie zamawialiśmy, no ale dane się zgadzają. Ok. Dzwonię do Pańciunia, zostaje uziemiony, aż do przyjazdu kuriera. Wracam do domu, wyczerpana, zasypiam na stojąco, o wcześniejszym telefonie już zapomniałam. Nawet wcześniej umówione rowerownie poszło w niepamięć. Futra dobijają się do kuchni. Otwieram, a tam niespodziewajka od APL. Całe 10 kg szczęścia :)
Oczywiście nie ma opcji żeby poczekać, aż obecna karma się skończy. Trzeba JUŻ dobrać się do kolejnego wora.
Przebieg akcji zorganizowanej wygląda tak:
1. Kontrola
2. Unicestwienie zbędnego opakowania.
3. Radość.
4. Miało być obwąchanie, ale ups.. silna wola, albo jej brak wzięły górę.
P.S. Kilka godzin później okazało się, że silna wola działa jak należy, ale zawartość worka jest przepyszna. Nasz stały gość Dolar opędzlował poczęstunkową michę w 2 sekundy - właśnie z tego powodu nawet fotki nie zdążyłam zrobić :(
OPIS KARMY DOSTĘPNY NA STRONIE FIRMY APL.
1 comments
Cieszę się Waszym psim szczęściem! ;)
OdpowiedzUsuńMój fafel też wkłada cały łebek w wór karmy i jest prze szczęśliwy, gdy mu na to pozwalam ;)